Kolejna lista produktów dostępnych w USA, które podbiły moje ser... podniebienie! A żeby nie było, że moja dieta składa się tylko z tego, co tutaj Wam prezentuję, to napiszę jak często po te produkty sięgam.
Zaczynamy
1. Sparkling Organic Apple Juice
Przepraszam, że pokazuję Wam prawie opróżnioną butelkę, ale nie mogłam się powstrzymać ;) Nigdy wcześniej nie piłam prawdziwego, organicznego jabłkowgo soku gazowanego i nigdy nie przypuszczałam, że może on być tak dobry. W Polsce nigdy nie przepadałam za sokami jabłkowymi w kartoniku, chyba, że tylko za tymi świeżymi, jednodniowymi sprzedawanymi w małych szklanych butelkach. Każdemu polecam spróbowanie tego soku. Soki jabłkowe tego typu znane są w USA tez jako "apple cider" (nie koniecznie muszą być gazowane, więc czytajcie etykiety). Zwykle kupujemy butelkę raz w miesiącu.
2. Dark Chocolate Chocolate Chunk Cookies
Ciasteczka czekoladowe z kawałkami czekolady to balsam dla moich kubków smakowych ;) Do tego w 89 % organiczne. Naprawdę pyszne :) Kupuję opakowanie raz na 2 tygodnie.
3. Organic Plus Plain Soy Milk
Po pierwszym spróbowaniu mleka sojowego tak bez przekonania mówiłam, że jest ok, ale szału nie ma. Z czasm zaczęlam pić coraz więcej, a dziś nie moge się obejść bez szklanki dziennie. Jaki ma smak? Smakuje trochę jakby ktoś w mleku rozpuścił fasolkę, co w sumie nie dziwi, bo soja to właśnie fasolki. Smak ten jest jednak bardzo delikatny i chyba trzeba się do niego przyzwyczaić, żeby go polubić. Kartonik kupujemy raz / dwa razy w tygodniu.
4. Banana Nut Bread
Zawsze lubiłam wszystko to, co bananowe, a więc i te małe chlebki bananowe mnie urzekły. Są słodkie, z migdałami, pachną bananem i smakują nieziemsko :) Zwykle kupuję jedno opakowanie na tydzień i zjadam jeden 'chlebek' dziennie ;)
5. Coconut Milk
Mleko kokosowe piję na przemian z sojowym, czyli zwykle kupujemy je raz, dwa razy w tygodniu w zależności ile wypijamy. Smak i konsystencję tego mleka mogę porównać do ... jakby wody wymieszanej z mlekiem i mąką, bo jeśli chodzi o kokos, to raczej go nie wyczuwam. Do smaku tego mleka też musiałam się przyzwyczaić aby je polubić i teraz też nie mogę się obejść bez szklanki dziennie.
6. Organic Sambazon Energy Acai Berry + Yerba Mate + Guarana superfood juice blend.
Kolejna mieszanka owocowa, tym razem z naturalną kofeiną, może zastąpić nam Red Bulla, kawę czy inny napój pobudzający. W smaku napój prawie nie różni się od innych owocowych smoothies, ale ja każdy smoothie uwielbiam, więc i ten przypadł mi do gustu :) Zwykle kupuję 1 butelkę na tydzień.
Jak widzicie dziś było organicznie i zdrowo ;) Jak się chce to można nawet w królestwie śmieciowego Mc Donalda czy innego Burger Kinga żywić się czymś wartościowym :)
3. Organic Plus Plain Soy Milk
Po pierwszym spróbowaniu mleka sojowego tak bez przekonania mówiłam, że jest ok, ale szału nie ma. Z czasm zaczęlam pić coraz więcej, a dziś nie moge się obejść bez szklanki dziennie. Jaki ma smak? Smakuje trochę jakby ktoś w mleku rozpuścił fasolkę, co w sumie nie dziwi, bo soja to właśnie fasolki. Smak ten jest jednak bardzo delikatny i chyba trzeba się do niego przyzwyczaić, żeby go polubić. Kartonik kupujemy raz / dwa razy w tygodniu.
4. Banana Nut Bread
Zawsze lubiłam wszystko to, co bananowe, a więc i te małe chlebki bananowe mnie urzekły. Są słodkie, z migdałami, pachną bananem i smakują nieziemsko :) Zwykle kupuję jedno opakowanie na tydzień i zjadam jeden 'chlebek' dziennie ;)
5. Coconut Milk
Mleko kokosowe piję na przemian z sojowym, czyli zwykle kupujemy je raz, dwa razy w tygodniu w zależności ile wypijamy. Smak i konsystencję tego mleka mogę porównać do ... jakby wody wymieszanej z mlekiem i mąką, bo jeśli chodzi o kokos, to raczej go nie wyczuwam. Do smaku tego mleka też musiałam się przyzwyczaić aby je polubić i teraz też nie mogę się obejść bez szklanki dziennie.
6. Organic Sambazon Energy Acai Berry + Yerba Mate + Guarana superfood juice blend.
Kolejna mieszanka owocowa, tym razem z naturalną kofeiną, może zastąpić nam Red Bulla, kawę czy inny napój pobudzający. W smaku napój prawie nie różni się od innych owocowych smoothies, ale ja każdy smoothie uwielbiam, więc i ten przypadł mi do gustu :) Zwykle kupuję 1 butelkę na tydzień.
Jak widzicie dziś było organicznie i zdrowo ;) Jak się chce to można nawet w królestwie śmieciowego Mc Donalda czy innego Burger Kinga żywić się czymś wartościowym :)
Ja mleko sojowe piję od dawna, bo lubię a poza tym nie mogę pić krowiego. Tylko coś dużo kalorii ma to Twoje. Zerknęłam na mój kartonik - ma 60 kalorii w 250ml. Ale ja kupuję niesłodzone, może to przez to.
ReplyDeletePolecam Ci też mleko migdałowe. Ryżowe natomiast jakoś mi nie podchodzi a kokosowego chyba nie próbowałam.
Pozdrawiam serdecznie!
Ja nigdy nie patrzę na kalorie, tylko głównie na te tabelki z witaminami itp.
DeleteMigdałowe gdzieś widziałam, ale chyba jeszcze nie próbwałam. Ryżowe chciałam raz wciąć z półki, ale moj maz mi powiedzial "It sucks. Trust me" wiec zrezygnowalam i tak w koszyku wylądowało kokosowe i sojowe zamiast ryzowego :D
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za polecenie :)
Hehe, ja patrzę głównie pod tym względem, żeby nie zawierało cukru i żeby nie było zbyt tłuste. Nie smakują mi takie. Kiedyś poprosiłam mojego M. żeby mi kupił mleko migdałowe. I kupił. Słodzone. Musiałam wylać, taki mi się to wydawał ulepek.
DeleteTak, ryżowe zdecydowanie jest do niczego ;)
czytam ten wpis akurat jedząc obiad ;) szczerze powiem: tęsknię za polskim jedzeniem, a od tego, mam wrażenie, że troche nabrałam jakby wody:/ w 90% obiady gotuję sama i dość tradycyjnie,a mimo wszystko.. no i z tym "organicznym" żarciem to też jest śmieszne, w Polsce ta machina marketingowa jeszcze na dobre się nie rozwinęła, nie to co tutaj..
ReplyDeleteja tez tesknie za polskim jedzeniem szczegolnie za pyzami z miesem i swiezo startymi burakami :) albo za kluskami śląskimi, za rosołkiem, szaszłykami :D
Deleterosół to akurat łatwo ugotować :) ja na święta pierwszy raz podjęłam się nawet zrobienia pierogów - sama ;) (ruskie+kapustka z grzybami mmm). jeśli miałabym powiedzieć, czego mi brakuje, to np. soku pomidorowego! u mnie prawie nigdzie go nie ma, a wciskają mi jakieś wielowarzywne... o chlebie nie wspomnę.
Deleteo chelbie mi nawet nie wspominaj, masz racje - jak polece do PL w kwietniu to rzucam sie na ierwszą lepszą napotkaną piekarnię! :)
Deletemasz racje soku pomidorowego nie ma :( ja zawsze lubiłam ten sok pomidorowy bodajze z Tymbarka z papryczką chili, pycha!
Deletena swieta tez robilam pierogi z kapucha i grzybami :) wyszly boskie! :)
Poszukajcie polskiego lub rosyjskiego sklepu w swojej okolicy, rosyjski smakuje tak samo jak polski, wypróbowane w San Fransisco:P
DeleteTak, tak, tak - sok pomidorowy! W Polsce piłam codziennie taką butelkę 0,33 Tymbark z chilli albo wielowarzywne Fortuna. Pyszne! Tutaj mają ten Clamato ale jejku jaki ona ma długi skład! W Polsce sok pomidorowy miał w składzie góra 3 składniki. W Polskim sklepie udało mi się dorwać kilka razy ale rzadko mają.
DeleteOj apetytu narobiłaś mi! Chlebek bananowy, sok jabłkowy - też nie przepadam za tymi, o których napisałaś, tylko te świeżo wyciskane, ale się głodna zrobiłam!!
ReplyDeleteIle mniej- więcej kosztuje takie mleko kokosowe czy Banana Nut Bread? i gdzie go można tutaj dostać? z góry dziękuje za odpowiedz :)
ReplyDeletemleko kokosowe kosztuje ok 2$, a banana nut bread coś pomiędzy 2 a 3$. Ja zwykle kupuję je w sklepach Commissary w bazie wojskowej, ale widziałam też np. te banana nut bread w Target albo w Giant (zwykle stoją tam gdzie te wszystkie 'granola bars') natomiast mleka kokosowego szukaj w sziałach ze zdrową żywnością w supermarketach.
DeleteNr 3 i 5 tez chetnie pije.Lubie tez flax seed milk:)
ReplyDeleteCo do polskiego jedzenia to tez tesknie.Dobrze ze sa sklepy online z polskim jedzeniem.Ostatnio obkupilam sie w kabanosy( ktorych w usa nie uswiadczysz)
te "chlebki" są boskie... jak tylko będę w USA to kupię zapas na trzy miesiące :D
ReplyDeleteZainteresował mnie ten chlebek bananowy, uwielbiam banany w każdej postaci i chętnie bym go wypróbowała :)
ReplyDeleteA masło orzechowe? A przepyszne lody albo frozen yogurt? Mój 'amerykański smak' to właśnie lody w kubełkach z supermarketów... ;-)))
ReplyDeleteO masle orzechowym pisalam juz w poprzednich postach na temat ulubionych produktow spozywczych
DeleteA lody w kubelkaxh tez lubie :)
DeleteNie próbowałam tych specjałów, ale jak będę w USA nie omieszkam spróbować :)
ReplyDeleteAle narobiłaś mi chęci na to mleko kokosowe. Aż muszę poszukać w Polsce :)
ReplyDeleteP.S: Mam pare pytań odnośnie języka angielskiego, ale nie chciabym Ci ,,zaśmiecać" w komentarzach pytaniami, które nie mają związek z danym tematem. Mogę wysłąć do Ciebie maila?
Jasne wysylaj maila :)
DeleteMy tez jestesmy wariatami na punkcie zdrowej zywnosci. Teraz zajadamy sie pestakmi brzoskwin (cos jak migdaly, tylko duzo zdrowsze), niedawno hitemu u nas byly nasiona chia i oczywiscie olej kokosowy, ktorego uzywam do pieczenia, smazenia. Apple cider jest rewelacyjny. Do mleka sojowego jakos nie moge sie przekonac.
ReplyDeleteCo do owocow, to niedawno w Whole Food odkrylismy cytryny Meyers, sa genialne, mniej kwasne od zwyklych cytryn i maja mega duzo soku w srodku.
Ja sie tylko tak zastanawiam, co Ty robisz, ze pomimo jedzenia takich smakolykow, Twoja waga ciagle stoi w miejscu ??? Szczesciara :)))
Nie będę Ci ściemniać, długo nie robiłam nic, jadłam co chcialam i nie tyłam. W sumie wciąż mój organizm jest odporny na 'tluszczyk' i nigdzie mi sie nic nie osadza, ale tez od poczatku 2012 zaczelam cwiczyc zeby czuc sie dobrze, byc w fromie i sile ;)
DeleteA olej kokosowy wlasnie dzis kupilam poraz pierwszy w zyciu - oczywiscie organiczny i zobaczymy co wyjdzie z tego gotowania na nim :D
Czytalam gdzies, ze amerykanscy farmerzy chcieli utuczyc swinie i do paszy dodawali im wlasnie olej kokosowy... efekt byl taki, ze swinie schudly. Podobno jest to swietny srodek odchudzjacy. Tylko trzeba uwazac, bo sa dwa rodzaje tego oleju - jeden jest rafinowany i tego mozna uzywac do smazenia, a drugi (nie przetwazany) raczej do smarowania i do uzytku bez podgrzewania.
Deletea zapomnialam o napoju z Guarana. WYpilam go jeden raz i serce walilo mi jak szalone (a wypilam moze pol szklanki). Po kawie zasypiam jak niemowle, moze dlatego ze pije ja regularnie od wielu lat, 2-3 filizanki dziennie. Guarana jednak mnie pokonala - to ze zastepuje napoje energetyczne to malo powiedziane.
ReplyDeletenigdy chyba nie próbowałam niczego organicznego... we Włoszech to wciąz praktycznie nie do dostania...
ReplyDeleteale we włoszech masz przecież inne włoskie pyszności :) Przypomina mi sie wycieczka do Genui i przepyszne pesto, ktore jadlam w restauracji, ktorej kucharzem byl koles, ktory gotował papieżowi JPII :)
DeleteA cream cheese gdzie?:) To mój amerykański grzech główny... Po każdym toście z cream cheesem robię sobie karny dodatkowy jogging, ale i to nie odstrasza:) Pozdrawiam
ReplyDeletezalezy jaki cream cheese :)
DeleteO ja uwielbiam Philadelfie Whipped - i do tego odrobina dzemu z owocow lesnych :) Az mi slabo sie zrobila na sama mysl o tym przysmaku :D
DeleteTemp Tee oczywiście. Philadelphia jakoś mi niezbytnio podchodzi. Za to co tego różowego opakowania mam słabość. Kiedy robię zakupy jak magnes ściąga mnie w stronę lodówki:)
ReplyDeleteBanana bread uwielbiam,bardzo mi go brakuje. Jeszczcze tesknie za niebieskimi doritos, w SE mamy tylko pomaranczowe. Ostatnio znalazlam sklep z amerykanskimi produktami i zostawilam tam prawie pol wyplaty ale bylo warto :)
ReplyDeleteSambazon jest pyszny :)
ReplyDelete