Miałam już dość chodzenia na siłownię w starym rociągniętym podkoszulku i kiepskiej jakości czarnych legginsach, z których po miesiącu zaczęły wyłazić białe gumowe "kłaczki". W końcu kiedy stare legginsy nie wytrzymały i pękły w pewnych miejscach, zdecydowałam się na zrobienie zakupów na Semi-Annual Sale w Victoria's Secret i zamówiłam zestaw - legginsy, bluzka, butelka na wodę i torba za $49. Już wcześniej miałam na oku ten zestaw, ale cena mnie przerażała (stał chyba za $79, choć głowy uciąć nie dam) i pomyślałam, że poczekam aż stanieją. Moja cierpliwość w końcu została wynagrodzona :)
Zestaw nazywa się Campus Essentials, zapakowany jako gift set. Przyszedł do mnie opakowany w pudełko faktycznie jak na prezent. Zajrzyjmy do środka...
Nawet kotka zainteresowała się moim zestawem i przyszła pomóc mi usunąć metki ;)
Cóż mogę powiedzieć na temat samego zestawu... T-shirt jak T-shirt - nic szczególnego, ale legginsy wyglądają na dużo porządniejsze niż te, które miałam poprzednio. Mam nadzieję, że nie zaczną się pojawiać na nich białe wystające nitki i że wytrzymają ze mną dłużej. Butelka jest dość sporych rozmiarów i niestety nie mieści się w bottle/cup holder znajdujący się przy bieżni czy rowerze na siłowni - jest za szeroka. A torba? Przyda się na zakupy ;)
Do zestawu przydałby się jeszcze jakiś sports bra. Ten także udało mi się znaleźć na wyprzedaży za ok $20 - dwustronny.
można go nosić albo tak, albo na drugą stronę, gdzie prezentuje się tak:
Idąc dalej w stronę wyprzedaży, udało mi się dorwać perfumy po okazyjnej cenie:
Moim faworytem jest drugi od prawej :)
Cena $9.37
Tak wygląda cały zestaw w opakowaniu (przepraszam Was, ale nie wiem dlaczego niektóre zdjęcia są do góry nogami)
To tyle co upolowałam do tej pory na wyprzedażach. Możliwe, że jeszcze się gdzieś wybiorę w tym miesiącu.
Święta, Święta i już daaawno po Świętach... Ceny ozdób świątecznych spadły nawet o 75%. Ozdoby, które przed świętami kosztowały $4, teraz dostępne są za grosze (centy ;) ). Półki z bombkami, łańcuchami itp. pustoszeją w błyskawicznym tempie, a ich miejsce zajmują...
Czekoladki w serduszkowych puszkach i misie walentynkowe...
I na koniec taka mała ciekawostka...
W Polsce nie widziałam czegos takiego, więc pokazuję Wam jako taką małą ciekawostkę. Otóż w niektórych marketach do kas prowadzi jedna kolejka. Ci, którzy stoją na początku tej kolejki informowani są, która kasa właśnie się zwolniła właśnie dzięki temu urządzeniu z numerkami. Kiedy kasa się zwalnia, podświetla się jej numerek na tej czarnej tabliczce. Kiedy tablica nie działa, to zwykle na początku tej kolejki stoją pomocnicy, którzy latają od jednej kasy do drugiej i sprawdzają, gdzie zwolniło się miejsce, po czym pędzą do ludzi stojących na początku kolejki i wykrzykują numer kasy, do której mają się udać.
Przepraszam Was, jeśli ten post jest troszkę chaotyczny i nieskładny, ale chyba bierze mnie grypa :( bo czuję jak pobolewa mnie głowa, moje zatoki jak i mięśnie są obolałe, więc trudno mi bardziej wysilić mózg w obecnym stanie.
Pozdrawiam Was serdcznie i życzę udanego tygodnia, a ja idę się położyć z kotem na kanapie i wygrzać pod kocykiem.
O takich promocjach to w Polsce można sobie pomarzyć, teraz tylko mam nadzieję, że w wakacje uda mi się zawitać do USA i że wtedy też będą dobre promocje :) Co do kolejek, to w niektórych sklepach w Polsce można takie spotkać, ale jeśli nie są kasy odgrodzone to ludzie i tak ustawiają się po kolei do różnych kas i robi się zamieszanie :)
ReplyDeleteKOCIAK *________*
dlatego wlasnie ja mam sporo 'zamowien' na rozne rzeczy z polski hehe :D
DeleteAno, kociak... kociak ciekawskim stworzeniem być :D
Haha :) Ja za każdym razem kiedy lecę do USA to mam zamówienia od koleżanek moich koleżanek. A gdybym tam mieszkała to chyba co miesiąc musiałabym wysyłać 10kg paczki z ciuchami i kosmetykami :P
DeleteZajrzyj do Hollister'a - mają jakieś niesamowite przeceny.
ReplyDeletenajblizszy Hollister jest oddalony 43 mile ode mnie :( Ale bardzo dziekuje za info :)
Deletezobacz w sklepie online ;)
DeleteUuuu a ja na blogu z miażdżącą notką na na temat Victoria's Secret ;)
ReplyDeleteAle w perfumy po okazyjnych cenach też się zaopatrzyłam :))
w pewnych kwestiach moge sie z Toba zgodzic, natomiast mysle ze to kwestia przyjzenia sie wykonaniu i tkaninie zeby stwierdzic jak bedzie sie zachowywac w praniu. mi sie udaje tak w 80% trafic na rzeczy naprawde dobrej jakosci, ktore po wielu praniach zyja :)
DeleteFajne zakupy,zestaw z VS wyglada fajnie:) Chialam sie zapytac czy rozmiary w VS sa rzeczywiscie wielkie w porownaniu do polskich?Bo zamowilam siostrze pizame rozmiar M i mowi ze byla o 2 rozmiary za duza i sie w niej topila a normalnie w Polsce nosi M.Ja zamowilam rozmiar S i ciagle czekam na paczke.Co do kas to prawda,tutaj jest jakos lepiej wszystko zorganizowane:)
ReplyDeletePozdrawiam:)
To zalezy co, bo np. t-shirt na mnie wisi jak na strachu na wroble ;) a legginsy sa idealne :)
DeleteJa zazwyczaj mam L albo xL a VS wszystko mam M
DeleteDzieki,czyli roznie to bywa:)
DeleteInformuje ze pizama S jest bardzo luzna ale ja takie lubie:)Natomiast bielizna S jest w sam raz:)Ale jakosciowo to tak srednio.Hollister ma ciuchy lepsze jakosciowo od VS,moim zdaniem:)
Deleteno wlasnie dzis przyszly moje dwa biustonosze z VS i jakosciowo srednie sa ... ale leza dobrze
DeleteFakt:)Moja bielizna taka cieniutka(material) ze w pralce po jednym praniu chyba sie rozwala te gacie:)Trzeba bedzie recznie prac:)
Deletemoże pierz je w ponczosze, albo tych specjalnych woreczkach do prania bielizny. Ja swoje gatki piore na programie 'delicate' w cieplej wodzie i jak narazie sie nie niszcza, zobaczymy co bedzie po kilkudziesieciu takich praniach
DeleteNo bede prala delikatnie:)
DeleteJa i w Polsce i w USA noszę M. A M z VS leży wyjątkowo dobrze ;)
Deletetakie kasy są w tkmaxxie :) pamiętam w jeszcze jakimś sklepie też były, tylko zapomniałam w jakim.
ReplyDeletezestaw z VS jest piękny! a to opakowanie <3
ReplyDeleteOpakowanie jak najbrdziej zostanie wykorzystane :D jest takie słitaśne :D
DeleteTakie kolejki wprowadził u siebie Carrefour!
ReplyDeleteFajne wyprzedaże, szkoda, że u nas takich nie ma :)
ReplyDeleteA jedna kolejka do wielu kas też jest spotykana w naszych sklepach. Pierwsze wprowadziło ją Tesco, a potem kolejne sklepu poszły za ich przykładem. A jak ludzie na początku na to narzekali to szkoda gadać, potem się przyzwyczaili i chyba już większość widzi, że tak jest zdecydowanie lepiej i sprawniej ;))
u nas w carrefourze jest taki system kolejki :) pozytywny ten różowy zestaw :)
ReplyDeletewidzę, że się pozmeniało przez ten prawie rok jak mnie w PL nie było :D
DeleteMoże jest we wielu albo robimy zakupy w tym samym, bo w Galerii Krakowskiej też w Carrefourze obowiązuje jedna kolejka :)
DeleteOj przydałyby się takie promocje u nas...Ja też spotkałam się z takimi kasami, już nie pamiętam w jakim sklepie. ;P
ReplyDeleteKiciuś na pierwszym zdjęciu i tak najlepszy!
na pierwszym zdjeciu dopiero co sie obudzila
DeleteJa trafiłam na wyprzedaż w Championie, to teraz mam mnóstwo sportowych staników ($9?) bluzek z wbudowanym stanikiem i bluz do treningu. Wyprzedaże, to po Parkach Narodowych najlepsza rzecz w Stanach wg mnie:D:D
ReplyDeletezgadzam sie :D
DeleteMi dopiero dziś udało się dotrzeć do VS :) za zakupami online nie przepadam, więc na ogół pozostają mi tylko te w sklepach. Jestem bardzo zadowolona z tego dzisiejszego wypadu :) I jeszcze jedno- nie wiem czy wiesz, ale warto zachować paragon, ponieważ jeżeli w ciągu 14 dni od daty zakupu ceny w sklepie na to, co kupiłaś, zostaną obniżone, to możesz domagać się zwrotu tej różnicy w cenie :) Ja tak robię za każdym razem- kupuję na początku wyprzedaży, kiedy jest jeszcze stosunkowo duży wybór, a potem sprawdzam ceny, bo często jeszcze obniżają :)
ReplyDeleteŚwietny zestaw! W Warszawie też spotkałam się z jedną kolejką i numerkami ale tylko i wyłącznie tam :)
ReplyDeleteWow, jestem zafascynowana stanami od kiedy byłam na Florydzie, az nie moge sie nadziwic ze dopeiro teraz natrafilam na Twoj blog!
ReplyDeleteObserwuję oczywiśćie i jeśli interesuje Cię (albo którąś z Twoich czytelniczek ) recenzja podkładu Rimmel Match Perfection, to zapraszam w odwiedziny. Pozdrawiam! :)
Pierwszy raz trafiłam na Twojego bloga i muszę się mu bliżej przyjrzeć, gdyż ciekawie jest dowiedzieć się jak żyją nasi rodacy w innych krajach, zwłaszcza tak odległych.
ReplyDeletePoza tym świetny zestaw kupiłaś, w sam raz na siłownię, jak w amerykańskich filmach hehe :)