Przez 20 lat nie miałam żadnej styczności z samolotami. Nie latałam, ponieważ moi rodzice woleli wszędzie jeździć samochodem. Nie straszna im była podróż autem z Polski na Bałkany (Chowacja czy Czarnogóra). Aż tu nagle jednego roku czekała mnie samotna podróż Polska -> USA i to dwa razy. Mam więc za sobą, jak do tej pory, trzy dziewięciogodzinne rejsy samolotem i kilka rejsów 1, 2, 3, 4 godzinnych. Długo myślałam nad tym jak się do takiej podróży przygotować. Miałam już doświadczenie z tak długimi wycieczkami (po 10 - 14 godzin), ale autobusem... samolot to coś zupełnie innego, bo do autobusu mogłam zabrać prawie wszystko, co chciałam, jeśli tylko zmieściłam się w 5 kilogramach. Do autobusu zabierałam więc sobie jedzonko, wodę, jakieś kosmetyki do odświeżenia twarzy w trakcie jazdy, zdarzało mi się, szczególnie zimą ponieważ jestem zmarzluchem, zabrać koc, dodatkową ciepłą parę skarpet, termos z herbatą, a nawet termofor wypełniony gorącą wodą. A do samolotu? Oh jej... tego nie wolno, tamtego nie wolno, a tego tylko określoną ilość itp., itd. Myślałam, że oszaleję, ale pozwolę sobie te moje rady odpowiednio wypunktować:
Co zabrać i czego nie zabierać ze sobą na pokład w bagażu podręcznym
Po 1. POSIŁKI - Nie zabierajcie ze sobą żadnego jedzenia, wody czy innych smakołyków, ponieważ większość z tych rzeczy będzie skonfiskowana przez celników i wyrzucona do kosza (no ok, o batoniki czy ciastka się w sumie mnie nigdy nie czepiali ;)). Jeżeli przed lotem jesteście głodni i nie możecie wytrzymać do śniadania/obiadu/kolacji (w zależności od pory dnia podczas której zaczynacie lot), to najlepiej najedzcie się przed wejściem na pokład. Możecie zabrać kanapki z domu i zjeść je na lotnisku czekając na wezwanie do hali odlotów, albo zamówić posiłek w jednej z restauracji na lotnisku. Później, kiedy samolot wzbije się w powietrze, a na pokładzie będzie już można rozpiąć pasy i robić wycieczki do toalety czy gdzie tam chcecie ;), stewardessy zajmą się rozdawaniem posiłku odpowiedniego dla pory dnia. Przy tak długim locie, jakim jest lot do USA, zwykle dostajemy 3 posiłki bez względu na to jaką linią lecimy (ja mam akurat doświadczenia z linią lotniczą LOT i Lufthansa). Pomiędzy posiłkami dostajemy napoje, zwykle jest to kawa, herbata, woda gazowana lub niegazowana, Coca-Cola, Pepsi, soki i alkohole (choć napoje z procentami zwykle są płatne, ale nie zawsze - przynajmniej jeśli chodzi o klasę ekonomiczną). Jeśli zaś chodzi o wielkość samych posiłków, to uwierzcie mi, że pomimo mojej wagi, potrafię mieć niepohamowany apetyt i dużo zjeść, jednak jedzenie w samolocie, mimo iż nie było jakichś dużych rozmiarów, to w zupełności wystarczyło i nie czułam po nich głodu.
Po 2. KOSMETYKI - Nie zabierajcie ze sobą do bagażu podręcznego kosmetyków w pełnowymiarowym opakowaniu, ponieważ jesli opakowanie jest za duże, zostanie ono skonfiskowane i wyrzucone do śmieci. Tego, co zostaje wyrzucone, nikt Wam już nie zwróci, więc szkoda by było stracić jakiś drogi perfum czy krem. Dlatego kosmetyki w opakowaniach pełnowymiarowych chowamy do bagażu głównego.
"Pasażerom zezwala się na przenoszenie płynów, żeli i aerozoli przez Punkt Kontroli Bezpieczeństwa z założeniem, że są one umieszczone w pojemnikach o objętości 100 ml/100 g lub mniejszych i wszystkie pojemniki mieszczą się w jednej, przezroczystej, zamykanej torebce plastikowej o objętości
nie przekraczającej jednego litra. Przybliżone wymiary takiej torby to 22 cm x 15 cm. Jeden pasażer może przenieść jedną torebkę.
Dozwolone jest wnoszenie na pokład samolotów jedzenia dla niemowląt w tym min.: mleka w proszku, mleka płynnego, wody i soków owocowych w ilościach przeznaczonych do spożycia w trakcie podróży.
Uwaga: jeżeli pojemnik nie posiada fabrycznego oznaczenia pojemności, może być potraktowany jako przekraczający 100ml i nie dopuszczony do wniesienia na pokład statku powietrznego." source
Plastikowa torba typu zip (z zamknięciem, zasuwką) o której mowa powyżej powinna wyglądać tak:
KLIK - taki podróżny zestaw do samolotu widziałam na Allegro.pl za niecałe 15 złotych. Różnego rodzaju małe buteleczki i pojemniki na kremy czy inne kosmetyki o małej pojemności, możemy dostać np. w drogeriach typu Rossman czy Sephora.
Nie polecam wsiadać do samolotu w pełnym makijażu na tyle godzin. Po tak długim czasie człowiek jest okropnie wymęczony, a to zmęczenie będzie widoczne na waszej twarzy bez względu na to, czy macie makijaż czy nie. Przypuszczam, że z makijażem na twarzy będziecie jeszcze gorzej wyglądać, ponieważ skóra chce oddychać, a makijaż jej to uniemożliwia, dlatego po całym locie możecie spodziewać się różnego rodzaju wykwitów na twarzy. Ponadto nasza skóra wydziela sebum, a po tak długim locie będzie Wam się świeciła cała twarz. Zakładam też, że większość z Was prześpi długi rejs, a podpieranie głowy rękoma czy opieranie twarzy na poduszce spowoduje, że majkijaż Wam się rozmaże, dlatego NIE POLECAM tapety na kilkugodzinny rejs. Będziecie wyglądały gorzej niż bez makijażu, uwierzcie. Jeśli natomiast zależy Wam aby wyglądać pięknie po przylocie, to radziłabym zabrać do tych małych opakowań podróżnych krem nawilżający, podkład, pomadkę czy co tam Wam potrzebne ;) Później na godzinę przed lądowaniem możecie udać się do toalety, gdzie jest lustro i nałożyć na twarz swoje mazidła, albo po prostu zabrać ze sobą podręczne małe lusterko i zrobić to siedząc na swoim miejscu w samolocie. Restrykcje dotyczą kosmetyków płynnych, więc takie rzeczy jak pudry czy cienie sypkie czy prasowane możecie śmiało brać ze sobą.
Jeśli chodzi o odświeżenie oddechu podczas lotu, to możecie zabrać ze sobą specjalną podróżną lub zwykłą szczoteczkę do zębów i małą np. 10 ml tubkę pasty (taką małą tubkę można nabyć w Rossmanie). Dobrze jest też zabrać płyn do płukania ust typu Listerine. Można go przelać do małej buteleczki lub kupić małe opakowanie podróżne.
Ja zwykle dla odświeżenia oddechu zabieram ze sobą właśnie szczoteczkę i małą pastę, ale też gumę do żucia (która sprawdza się, gdy zatykają Wam się uszy podczas zmiany ciśnienia).
Zwykle stewardessy co jakiś czas podają pasażerom odświeżające chusteczki do twarzy nasączone jakimś specyfikiem (nie wiem czym, być może jest to tylko woda, ale szczerze mówiąc nie mam pojęcia ;)). Ja natomiast polecam Wam zabrać własne chusteczki nawilżające do twarzy (oraz chusteczki higieniczne), ponieważ nigdy nie wiadomo co się stanie. Ja np. miałam taki mały wypadek z pasażerem siedzącym obok... podczas jedzenia makaronu z sosem, spadło mu ubrudzone w sosie wieczko od pojemnika z makaronem prosto na mój piękny, nowy płaszcz. Na szczęście miałam przy sobie nasączone płynem chusteczki do twarzy i przetarłam płaszczyk od razu. Po wyschnięciu po plamie nie było śladu :)
Poza wilgotnymi chusteczkami, można też zabrać jakiś hydrolat czy wodę termalną, którymi odświeżycie twarz.
Coś jeszcze? Aha, możecie zabrać też ze sobą jakiś mały grzebyk czy szczotkę do włosów jeśli uważacie, że będą Wam potrzebne. Ja zabieram mały grzebyk do samolotu, ale rzadko się nim przeczesuję, ponieważ zwykle mam włosy związane w kucyk i nie potrzebują rozczesywania.
Po 3. UBIÓR - Żadnych szpilek, obcisłych spodni, obcisłych bluzek, rajstop czy przyciasnych legginsów. Polecam dres, dres, i jeszcze raz dres. Ja kupiłam sobie komplet dresowy w New Yorkerze za jakieś 80 zł. Do tego założyłam luźną bluzkę pod spód. Buty? Najlepiej by było zabrać tzw.
szmaciaki - są najwygodniejsze. Ja akurat miałam tenisówki, ale zaraz po wejściu do samolotu je ściągnęłam i założyłam na stopy dodatkową parę ciepłych skarpet, które miałam w bagażu podręcznym. Dobrze by było, gdyby Wasze ubranie było wygodne, ale też ciepłe, ponieważ w samolocie działa klimatyzacja i może nam się zrobić zimno. Nigdy nie zdarzyło mi się zmarznąć w samolocie, ale słyszałam, że niektórzy doświadczyli czegoś podobnego ;) Mi wystarczyło, że nakryłam się albo swoim płaszczem, albo kocem, który jest dostępny w samolocie. Zwykle dostępne też są poduszki, na których można położyć głowę, kiedy chce nam się spać, oraz słuchawki, dzięki którym możemy posłuchać np. radia czy filmu, który włączymy (o ile mamy własny zestaw multimedialny umieszczony w fotelu przed nami - tak zazwyczaj jest w Lufthansie, a w liniach lotniczych LOT jest jeden telewizor na kilkunastu pasażerów i oglądamy to, co nam włączą, chyba, że doczekamy kiedyś
Dreamlinera 787 na co bardzo liczę!!! ;)).
Dodatkowo na pokład radziłabym zabrać okulary przeciwsłoneczne, ponieważ kiedy nasz statek (można tak powiedzieć?) powietrzny wzbije się ponad chmury, gdy lecimy w dzień naszym stałym towarzyszem będzie słońce. Tak, okna małą zasuwki/zasłony, ale jeśli siedzicie w miejscu, gdzie nie możecie zdecydować sami, czy chcecie podziwiać widoki za oknem czy może odpocząć od świecącego w oczy słońca, okulary mogą okazać się bardzo pomocne. Jeśli zaś planujecie spać, a wszystkie światła w samolocie są włączone, plus słońce zza okna uniemożliwia Wam spokojny sen, możecie zabrać ze sobą np.
opaskę na oczy. No i coś o czym prawie zapomniałam - poduszka, która otula naszą szyję -
KLIK i jakże poprawia komfort lotu, gdyż mamy na czym oprzeć głowę - w moim bagażu jest niezbędna :)
Po 4. DOKUMENTY - radzę WSZYSTKIE ważne dokumenty zabrać ze sobą na pokład samolotu. Przede wszystkim paszport, dowód osobisty, karty kredytowe, płatnicze oraz gotówkę itp. Pamiętajcie, że bagaż rejestrowany (ten, który idzie do luku bagażowego, zawsze może się gdzieś zagubić po drodze, a jego odzyskanie może zabrać kilka, kilkanaście dni. Słyszałam, że czasem nawet miesiąc), a gdziekolwiek lecimy, musimy mieć ze sobą dowód tożsamości.
Po 5. PIENIĄDZE - jak już wspominałam, nie przewozimy wartościowych dokumentów, przedmiotów, ale także pieniędzy w bagażu rejestrowanym. Lepiej zabrać te rzeczy ze sobą na pokład do bagażu podręcznego. W przypadku gotówki, dobrze jest rozeznać się w jakich krajach będziemy mieli przesiadki. Ja np. lecąc do Bostonu miałam przesiadkę w Monachium (Niemcy), gdzie walutą jest, jak wiemy, Euro - wzięłam więc ze sobą trochę Euro, ponieważ czekałam na przesiadkę kilka godzin (z tego co pamiętam na lotnisko do Monachium przylecieliśmy ok. 9:00 rano, a samolot do Bostonu miałam ok. 15:00) i co tu robić na lotnisku? Najlepiej iść coś zjeść, kupić jakąś gazetę lub książkę do poczytania itp., dlatego dobrze jest wiedzieć w jakiej walucie płacimy w kraju w którym mamy przesiadkę. Oczywiście można też płacić kartą kredytową, ale mój amerykański bank po dokonaniu jednej transakcji w Niemczech czy w Polsce blokował mi kartę i musiałam dzwonić i tłumaczyć co i jak, więc zawsze biorę cash ;)
Mój bagaż podręczny wyglądał tak:
|
Torba: ZARA |
Do tej torby wcisnęłam laptopa, aparat fotograficzny, IPoda, taki poncho/szal w razie gdyby zrobiło się zimno, wszystkie kosmetyki, które potrzebowałam, dokumenty itp., czyli całkiem sporo ;)
Resztę informacji dotyczących bagażu głównego (rejestrowanego) jak i bagażu podręcznego (który zabieracie na pokład samolotu) znajdziecie
tutaj i
tutaj.