I znów pobudka o 7:00, a właściwie trochę później, bo zaspałam i obudziłam się chyba tuż przed 8:00. Budzik nie zdołał wyciągnąć mnie spod kołdry i w sumie czemu się dziwić, kiedy poprzedni dzień zaczął się dla mnie o 7:00, a zakończył koło północy, po całym dniu chodzenia, zwiedzania, podziwiania i wdrapywania się na najwyższe nowojorskie piętra.
Na trzeci dzień zwiedzania zaplanowaliśmy Circle Line Cruise, czyli rejs dookoła Manhattanu :) Uważam, że była to doskonała decyzja, ponieważ nie miałam już siły na to, by chodzić, a więc mogłam spokojnie posiedzieć sobie na łodzi i słuchać pewnego rodzaju wykładu o tym, co można zobaczyć podczas rejsu z prawej jak i z lewej strony łodzi ;)
Krótki spacerek...
i dotarliśmy do portu.
Powyżej budka Circle Line z biletami, a poniżej ja z biletami i moja dłoń prezentująca zniszczony już manicure :P :)
Poniżej - nasza łódka ;)
No to płyniemy - przed nami 3 godziny obfitego chłonięcia wiedzy z ust przewodnika i widoków głównie Manhattanu :)
Powiewał trochę chłodnawy wiaterek, ale ja szybko zorientowałam się, że z miejsca, które zajęliśmy ciężko będzie zrobić ładne ujęcia, przeniosłam się więc na zewnątrz, narażając się tym samym na jeszcze większy chłód, ale czego się nie robi dla lepszych zdjęć :)
Na zdjęciu poniżej możecie zobaczyć pana przewodnika - to ten w białej koszuli. Nie pamiętam jak się nazywał, ale wiem, że na imię miał David. Rejs z panem Davidem był bardzo przyjemny i wiem, że bez niego to nie byłoby to samo. Bardzo dowcipny, zabawny, z uśmiechem na twarzy i dystansem do siebie opowiadał nam o Nowym Jorku tak, jakby znał w nim każdą dziurę. Przy okazji pochwalił się swoją sprawnością fizyczną podnosząc się na pionowym drążku na rękach do pozycji horyzontalnej ;) zrobił tak dwa razy ;) Pan David jest osobą wykształconą, wygadaną, z ogromną wiedzą na temat Nowego Jorku, potrafił odpowiedzieć niemalże na każde pytanie pasażera na pokładzie. Jeśli będziecie go uważnie słuchać i zarazem obserwować otoczenie, dowiecie się takich rzeczy, jak np. gdzie nagrywano sceny do filmu "You've Got Mail", który z mostów łączących Manhattan z lądem jest najniżej osadzony, co mogłoby się stać, gdyby poziom wody wokół Manhattanu się podniósł, czy np. dlaczego Nowy Jork nazwano Big Apple ;) Oczywiście wszystkie te informacje można sobie 'wyguglać', ale myślę, że lepiej zapamiętuje się fakty, kiedy je słyszymy, a przy tym możemy na żywo obejrzeć co i gdzie ;) Miło mi się słuchało opowieści pana Davida i mam ogromną nadzieję, że kiedy następnym razem zawitam do Nowego Jorku, wybiorę się na kolejny rejs właśnie z tym przewodnikiem.
THE STATUE OF LIBERTY |
Cały rejs próbowałam się pilnować, żeby nie utopić aparatu ;)
MANHATTAN |
Budynek na środku - z zielonym szczytem to The Woolworth Building |
BROOKLYN BRIDGE |
MANHATTAN BRIDGE |
WILLIAMSBURG BRIDGE |
Yankee Stadium |
UNIVERSITY HEIGHTS BRIDGE |
GEORGE WASHINGTON BRIDGE |
T.B.C.
Blog bardzo fajny :) Piękne, ukochane miejsca widziane oczami innej osoby :) Jedyne co ciut mnie razi to- zrobiłam małą selekcję zdjęć i publikowała mniej "odsłon" każdego widoku- oglądanie Pana Davida na 7 zdjęciach z rzędu, w tym kilku, gdzie jest tyłem :/ -trochę było męczące :) Nie gniewaj się- to tylko luźna sugestia :)
ReplyDeletePozdrawiam cieplutko
Wiem, wiem, juz mi ktos na to zwracał uwagę, ale ja sama mam problem z wyborem zdjęć do bloga, więc czasami daję większość, które nie są rozmazane czyniewyraźnie, chociaz wiem, ze masz racje i powinnam lepiej selekcjonowac ;)
DeletePozdrawiam serdecznie i dzieki za uwage :)
Nowy Jork, ach Nowy Jork... do USA to nic tylko do NYC ;)
ReplyDeleteZdjęcia z NYC mogłabym oglądać godzinami i by mi się jeszcze nie znudziły :)
ReplyDeletenastepnym razem polecam spacer po Brooklyn Bridge i zachod slonca w Brooklyn Bridge park :)
ReplyDeleteCudowny post! uwielbiam te zakątki.
ReplyDeleteChoć tak na prawde zdjecia nie sa w stanie oddac uroku ( i troche gorszych miejsc) NY
pozdrawiam Ewa
Jeju robisz mi smaka na Stany!
ReplyDeleteNa pewno będę tu często zaglądać!
Pozdrawiam z Wrocławia :)
Nominuję cię do zabawy http://www.agabolen.blogspot.com/2012/11/liebster-blog.html
ReplyDeleteDzięki! Będę pamiętała :D
Delete