Sunday, July 15, 2012

Szampony do włosów Selsun Blue - Kosmetyki do pielęgnacji dostępne w USA

Z włosami przeszłam przez prawdziwy horror jeszcze w Polsce. Wypadały mi garściami, przetłuszczały się strasznie, zaczęły się nawet tworzyć "zakola"... Ścięłam więc włosy na krótko i myślałam, że z wypadaniem będzie spokój, bo się wzmocnią - nic z tego. Skończyło się na prywatnej wizycie u najlepszego dermatologa w okolicy... Lekarz rozpoznał "chorobę" i zaczęły się zastrzyki domięśniowe, wcierki do skóry głowy i włosów, leki doustne, a następnie mezoterapia, czyli: "Zabieg, jakim jest mezoterapia, polega na wprowadzaniu w głąb skóry specjalnych substancji czynnych za pomocą zastrzyków. Pierwszy zabieg, obejmuje od kilkudziesięciu do kilkuset wstrzyknięć. Chodzi, bowiem o to, by miejsce, które ma zostać zregenerowane, zostało dokładnie wypełnione mieszanką substancji aktywnych." - źródło. Tak, dostawałam zastrzyki w głowę, było to jakieś 300 - 400 nakłuć podczas zabiegu, który odbywał się co miesiąc przez około... hmmm już teraz nie pamiętam, ale rok? Dermatolog zalecił używanie tylko i wyłącznie szamponów do mycia głowy, które przepisał m.in. Selsun Blue i Stieprox, zażywanie witamin i suplementów (obecnie biorę żelazo, tran i multiwitaminę), oraz CODZIENNE mycie głowy.

Teraz będzie już hmm... 5 lat od zakończenia mezoterapii? Jednak dermatologa odwiedzam przynajmniej raz w roku, żeby upewnić się, że choroba nie wróciła. Lekarz zalecił też, żebym pod żadnym pozorem nie rezygnowała z szamponów, których używałam podczas mezoterapii (Selsun Blue), ponieważ nie mogę dopuścić do tego, aby moja skóra głowy znów mocno się przetłuszczała.

Efekt po mezoterapii? Uratowałam włosy. Zaczęły pojawiać się nowe włoski, zakola wypełniły się włosami, jednak wciąż myję głowę codziennie (bo przetłuszcza się codziennie) i wciąż leczniczymi szamponami, które niestety do tanich nie należą (od 32 do 39 zł za 200 ml), ale lepiej zainwestować w dobry szampon, niż w ponowne leczenie. 

Kilka buteleczek Selsun Blue przywiozłam sobie z Polski:


W USA znalazłam coś na kształt odpowiednika (o tej samej nazwie) jednak o innej szacie graficznej, innej buteleczce, innym składzie (tylko aktywny składnik przypomina nazwę aktywnego składnika Selsun Blue z Polski - i tutaj mam pytanie czy "seleni sulfidum" i "selenium sulfide" to to samo? Jeśli są "na sali" jacyś chemicy, to proszę się ujawnić :) ) oraz innym kolorze i zapachu. 


Amerykański Selsun Blue ma jeszcze innych swoich "braci" np. Selsun Blue dla suchej i swędzącej skóry głowy, Nawilżający Selsun Blue, Przeciwłupieżowy Selsun Blue, Przeciwłupieżowy Selsun Blue Z Odżywką - 2w1 ... Ja używam tego z czerwoną nakrętką - przeciwłupieżowego. Co mogę o nim powiedzieć? Zawsze po umyciu głowy tym szmponem używajcie odżywki, bo bardzo ciężko się po nim rozczesują włosy. Podoba mi się jego ogólne działanie, bo sprawdza się w swojej roli - usuwa nagromadzony łój, dobrze czyści skórę głowy i włosy, ma całkiem znośny mentholowy zapach. Menthol przyczynia się również do lekkiego uczucia chłodzenia na skórze głowy. Jest bardzo wydajny, przy codziennym myciu głowy jedna buteleczka wystarcza mi na ponad miesiąc. Cena: ok $10 - 11 za 325 ml, ale ostatnio udało mi się dorwać Selsun Blue w tzw. Twin Packu, czyli dwupaku za $10, więc jedną butelkę dostałam za darmo :)

10 comments:

  1. Jeśli mogę spytać, co lekarz rozpoznał? Mi zaczęły włosy wypadać garściami gdy przeprowadziłam się 3 lata temu do innego mieszkania. Myślę, że ma to związek z tym i mam nadzieję, że się "wyleczę" po przeprowadzce za ocean. Dermatolog rozpoznał u mnie łysienie androgeniczne i kazał używać leków hormonalnych na głowę. Zrobił zdjęcie głowy i pokazał, że włosy odrastają, ale słabsze i cieńsze i ogólnie jest ich mniej (okolice skroni właśnie), co mnie przeraziło, bo ja z włosami nigdy nie miałam problemu. Leków nie brałam, bo akurat staraliśmy się o dziecko, więc wszelka chemia odpadała. Potem przerzuciłam się na produkty Vichy (ampułki, chyba działają, bo po 2 miesiącach stosowania fryzjer różnicę w wypadaniu włosów zobaczył), ale po przerwie kilkumiesięcznej znów zaczęło się to samo. Nie jestem skora do leczenia się hormonami stąd moje pytanie co się stało z Twoimi włosami, bo jeśli to samo, to chyba się przełamię skoro terapia działa, a ja wciąż jestem tutaj.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Łojotokowe zapalenie skóry głowy... tzn. ze skora wydziela tyle loju, ze cebulki wlosow sa zapchane, co powoduje, ze nie docieraja do nich potrzebne im mineraly itp., i to przyczynia sie do ich szybkiego umierania i wypadania. Dlatego mi nie wolno przetluszczac skory glowy. Musze myc codziennie. Za kilka tygodni bede probowala olejki do wlosow, ktore maja spowodowac, ze wlosy nie beda sie tak tluscic, mimo to i tak planuje myc je codziennie. Wlosy nadal mi sie tluszcza - tzn. wystarczy, ze umyje glowe wieczorem, to na drugi dzien rano juz mam wlosy nieswiezo wygladajace i trzeba myc znowu. Jak chodzilam do szkoly to wstawalam specjalnie godzine wczesniej rano, zeby umyc glowe. Zobaczymy tez jak zadziala tran... biore go juz od tygodnia, efekty maja byc widoczne po miesiacu. Zoabczymy jak to bedzie. Mysle tez o zakupie szczotki do wlosow Tangle Teezer, bo ponoc nie wyrywa wlosow...

      Delete
  2. Mi okropnie wypadają i zastanawiam się teraz na ścięciem. Mam bardzo długie i obawiam się, że po prostu są przeciążone. Jeżeli to nic nie pomoże... wtedy odwiedzę lekarza.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Najlepiej bedzie odwiedzic lekarza... moze brakuje Ci jakichs witamin (B6 glownie), albo żelaza (ja mam niedobory żelaza)... i to tez przyczynia sie do tego, ze wlosy nie sa odpowiednio odżywione. A może lekarz rozpozna cos innego, kto wie...

      Delete
  3. Selsuna pediatra zalecil, jak moje dziecko ciemieniuchy dostalo ;)
    Okropnie brzmia te zastrzyki :( Jesli to Cie jakos pocieszy - potwornie przesuszyly mi sie wlosy po ciazy, a teraz sobie spokojnie wypadaja. Zaczelam je olejowac, zobaczymy, co bedzie.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Zastrzyki okropnie brzmią, ale dzielnie je przetrwałam. Nie był to zabieg jakiś szczególnie bolesny - oczywiście, nie jest to nic przyjemnego, bo skóra głowy nie lubi byc kłuta, ale dermatolog mnie chwalił, że dobrze znoszę zabieg i nawet powiedział, że niejeden facet mu już zemdlał podczas nakłuwania przy skroniach heh ;)
      Czym oleujesz, tzn. jakimi olejkami?

      Delete
    2. Dopiero planuje, musze wypsikac psikadlo Garniera najpierw. Czasem w koncowki olejek Nuxe wcieram. Zwykle to robie na suche wlosy, przed myciem. Niestety jak nalozylam na wilgotne po umyciu, mocno mi przetluscil - mozliwe, ze za duzo nalozylam. Arganowy tez mam i mam w planie probowac, chociaz ten wole do twarzy. Rozejrze sie tez tutaj za jakimis olejkami do wlosow.

      Delete
    3. Czyzbys miala to psikadło co ja? Garnier Fructis Triple Nutrition czy jakos tak?

      Delete
    4. Tak, tak, dokladnie to samo. Ladnie pachnie, ale nie jestem przekonana, czy cokolwiek daje.

      Delete
    5. Tak, tez jestem zdania, ze bardzi ladnie pachnie. Ja jestem na wykonczeniu juz drugiej buteleczki i szczerze... hmm... też nie wiem co to daje. Spryskuje nim jeszcze mokre włosy i to tego jeszcze wcieram taka odzywke bez splukiwania, zeby mi sie lepiej wlosy rozczesywaly. Ogolnie stan moich wlosow mi sie podoba, bo nie sa przesuszone na koncowkach, ale trudno mi powiedziec czy to zaleta tego Triple Nutrition z Garniera czy tej odzywki z Neutrogeny. Ale tak przywyklam do tego psikadełka, ze chyba kupie kolejne...

      Delete