Thursday, September 26, 2013

International Spouses Orientation Class i następstwa owego wydarzenia :D

A zatem poznałam Polkę. Nawet nie wyobrażacie sobie jak bardzo się cieszę! Ale to nie dlatego, że chcę się zamknąć w polskim otoczeniu, nie. Po prostu nikogo z Polski tutaj w mojej okolicy nie znam, a mimo, że mam znajome Amerykanki z którymi sie od czasu do czasu spotykam, to nikt nie zrozumie naszych pewnych problemów, przemyśleń, czy nawet sposobu myślenia lepiej niż rodak i uważam, że dobrze jest znaleźć sobie rodaka bądź rodaczkę w okolicy :) Oczywiście nie jest to jedyna dziewczyna z Polski, którą znam w USA, bo dzięki temu blogowi poznałam inne Polki, ale niestety mieszkające dość daleko. Mimo to jednak, mamy ze sobą stały kontakt :) Dlatego tutaj rada dla tych osób, które mieszkają za granicą i szukają kontaktu z rodakiem - ZAKŁADAJCIE BLOGA :) ktoś was na pewno znajdzie :)

Ponieważ nie chcę pisać ciągle "Polka, którą poznałam" pozwólcie, że będę nazywać ją K., bo taka jest pierwsza litera jej imienia :) A więc wymieniłyśmy się z K. numerami telefonów, a ja zaproponowałam, że może wyskoczyłybyśmy na kawę do jakiegoś Starbucksa żeby sobie pogadać i lepiej sie poznać. K. zaproponowała, że pojedziemy jej samochodem i później odwiezie mnie do domu, więc nie będę musiała wzywać męża w porze lunchu, żeby mnie odebrał. No to szukamy Starbucksa... trochę nas GPSy wyprowadziły w pole, bo krążyłyśmy po bazie w poszukiwaniu marketu zwanego Commissary, ale tak się składa, że mapy nie zawsze chcą pokazywać wszystkie miejsca czy sklepy lub kawiarnie na terenie bazy wojskowej. W końcu znalazłyśmy jeden Commissary (w bazie są dwa takie markety), ale niestety tam Starbucksa nie było (był w budowie), rozejrzałysmy sie dookoła i okazało się, że stoliki przy wszystkich knajpach sa zajęte. No tak... południe i pora lunchu, więc żołnierze wyszli na coś szybkiego do jedzenia. Nic... wychodzimy. Postanowiłyśmy ruszyć poza bazę i rozglądać się po drodze za jakimś Dunkin' Donuts czy innym coffee shopem, ale póki co nic... Po kilku minutach dostrzegłam Taco Bell... Taco Bell to taka siec restauracji typu fast food gdzie serwują jedzenie inspirowane kuchnią meksykańską. Oczywiście jest to trochę dalekie od prawdziwej meksykańskiej kuchni, ale znajdziemy tam namiastki burritos, tacos, quesadillas czy nachos. Jak na fast food, to żarcie mają całkiem OK. Postanowiłyśmy więc zjechać do Taco Bell gdyż obie byłyśmy bez śniadania i miałysmy apetyt na cos małego. Ja wzięłam sałatke bez mięsa, gdyż nie mam zaufania do mięs w restauracjach, choć bywa, że czasem sie skuszę. 

Siedząc tak przy stoliku wpominałyśmy jakie były nasze pierwsze reakcje, kiedy po dłuższym czasie spędzonym w USA odwiedziłyśmy Polskę. Okazuje się, że mamy podobne spostrzeżenia. Większość rzeczy w naszych polskich domach wydawała się mniejsza. Jak już wspominałam w moim domu sedes, wanna oraz łyżki do herbaty wydawały mi się dużo mniejsze niż przed wyjazdem. 

Zdecydowałyśmy też zapisać się na ESL (English as a Second Language) classes, jakiś wolontariat w bazie (w trakcie wybierania), oraz dodatkowe darmowe kursy (jak np. Women's Self Defense), które oferują w military. Co do ESL to trochę mam mieszane uczucia, gdyż zajęcia tam prowadzone są zwykle na niskim poziomie, szczególnie dla osoby po filologii ang., ale zobaczymy, może na jednym kampusie będzie podział na grupy beginner, intermediate oraz advanced i mam nadzieję, że ten advanced będzie naprawdę advanced ;)

A co do samej K., okazało sie, że jest na trochę innym etapie w życiu niż ja, gdyz ma trójkę dzieci (dwójkę z nich już poznałam - małe słodziaki), ale na szczęście dzieci nie są jedynym tematem na który można z nią porozmawiać ;) dlatego szczerze wierzę, że nasza znajomość przetrwa :)

10 comments:

  1. To jak będzie o samochodach to czekam z niecierpliwością ;-)
    Pozdrawiam Paweł Zieliński

    www.twojwybortwojaprzyszlosc.pl

    ReplyDelete
  2. No i bardzo fajnie, że złapałyście kontakt! :)

    ReplyDelete
  3. Ja też czekam z nieciepliwością na post o samochodach!!!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Będzie zabawnie, gdyż ja się na samochodach aż tak nie znam :D Tyle, ze marki potrafie wymienic i rozpoznac znaczki/emblematy? nie wiem jak to nazwac :D

      Delete
  4. Musisz napisac co jest w tej ulotce: 9 Signs of A Healthy Relationship :) Fajnie ze poznalas K!

    ReplyDelete
  5. Natrafiłam na Twojego bloga całkiem nie dawno, i muszę powiedzieć, ża fajnie się Cię czyta, ciekawe masz notki :)
    Malutka rada: Żebyś ograniczyła ilość notek na jednej stornie bloga, bo często wiesza mi się przeglądarka, nie wiem czy to tylko u mnie tak w firefox'ie :(

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dziekuje Ci bardzo za pozytywna opinie :D

      Masz racje, cos musze zrobic z tymi notkami, tylko jeszcze nie wiem JAK to zrobic zeby sie wyswietlaly max po 3. Musze poczytac jak to zrobic, ale sprobuje, obiecuje! :)

      Delete