Sunday, May 13, 2012

On the beach and in the forest... Maryland

Dziś mój mąż obudził mnie od rana pytaniem "What do you want to do today?"... bez chwili namysłu odpowiedziałam "Let's go on the beach!" Może to głupio zabrzmi, ale od ponad miesiąca mieszkam w USA, 30 minut jazdy od zatoki i 2 godziny drogi do Oceanu Atlantyckiego, a jeszcze nie widziałam ani zatoki ani oceanu (nie licząc widoku z samolotu haha). 

Około godziny 14:00 wsiedliśmy więc w samochód i ruszyliśmy przed siebie. Nie, dzisiaj akurat nie miałam ochoty na kąpiele (kobiece dni i te sprawy, a w takie dni mój organizm nie znosi zimna :P), a i mój mąż stwierdził, że nie jest wystarczająco ciepło, żeby pływać, więc nosiliśmy się z zamiarem chodzenia po plaży i robienia zdjęć, którymi właśnie się z Wami podzielę :D

Zanim poszliśmy na plażę, zwiedziliśmy trochę lasu i okoliczny park:

A tam? Znalazłam takie ciekawe roślinki z czerwonymi kulkami :)


I takie powyginane drzewa:
























Nie wiem dlaczego te muszelki tam były tak usypane i po co to stało w lesie, ale jeśli ktoś wie, to byłabym wdzięczna za udzielenia takich informacji... ;)





 Przed wjazdem na plaż, trzeba było zapłacić 5$ od osoby w takich budkach jak widzicie powyżej i poniżej. Niektóre samochody na widok tych budek zawracały ;)















Na zdjęciach powyżej możecie zobaczyć np. jak bardzo zadbane są parki wokół plaży. Podoba mi się to, że utrzymuje się tam porządek, że idąc nie trzeba zwracać uwagi na to, że zaraz wdepnie się w psią niespodziankę. Trawniki są równo przycięte, place zabaw dla dzieci sprawne i odmalowane, żeby nie powiedzieć, że wyglądają jakby je przed chwilą zbudowano.W lesie jak i na plaży nie znalazłam też ani jednego śmiecia, papierka po chipsach czy peta. Ciszy mnie, że tutaj tak bardzo dba się o czystość.

Widziałam też sporo ludzi urządzających sobie barbecue nad zatoką, najczęściej w większym gronie znajomych. Takie grillowanie zdaje się być bardziej popularne bardziej właśnie w takich miejscach niż np. przed domem, ale wynika to tylko i wyłącznie z moich obserwacji, bo w miejscowości, w której ja mieszkam jest wiele domków z ogrodem i nie widziałam jeszcze, żeby ktoś urządzał sobie tam grilla, ale może jeszcze przyjdzie na to czas. 

Jeśli natomiast chodzi o samą plażę, to specjalnie mnie nie zauroczyła. Widziałam już w swoim życiu ładniejsze plaże i ta była przeciętna. Ale nie miałam jakichś specjalnie wysokich wymagań od plaży nad zatoką, bardziej jestem ciekawa co czai się nad samym oceanem :)

9 comments:

  1. Dziękuję :) Fakt tu jest bardzo ładnie i zielono :) uwielbiam zapach trawy i drzew :)

    ReplyDelete
  2. :)Rozkręcasz się to dobrze.

    ReplyDelete
  3. :)Myślę ,że w dobrym.Miałem długą przerwę,już nadrobiłem (przeczytałem)starsze posty.Żyjesz, uśmiechasz się częściej, tak trzymaj.

    ReplyDelete
  4. :)Obok stert muszli widzę stertę liści, pewnie są to zbiory ze sprzątania plaży których komuś nie chciało się do końca usunąć.

    ReplyDelete
  5. poziomki i.... Bay Bridge prawda? w grudniu w tym miejscu jest świetne show z ozdobami Bożonarodzeniowymi - polecam!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Oj to nie sa poziomki. Bardziej przypominało to kwiatki w kształcie kulki

      Delete