Sunday, December 9, 2012

Walka z wypadaniem włosów - kuracja ampułkami Seboradin

O tym jakie produkty przeciwdziałające wypadaniu włosów zamówiłam z Polski pisałam już kilka miesięcy temu. Ich dokładny opis oraz zdjęcia zobaczycie tutaj - KLIK.
Zakończyłam kurację ampułkami, teraz używam tylko tego czerwonego sprayu do włosów firmy Seboradin oraz od czasu do czasu szamponu Noell. 

Ampułkek używałam przez 56 dni i jak widać po preparacie nie zostało śladu:


Jak już wspominałam zamówiłam dwa opakowania ampułek po 14 sztuk każde. Dziennie zużywałam połowę ampułki. Efekty?

Przed stosowaniem ampułek liczyłam swoje włosy po każdym myciu, a myję je codziennie, następnie rozczesywałam je szczotką Tangle Teezer:
Source

Dzięki tej szczotce nie tylko nie szarpałam włosów i nie wyrywałam ich sobie jak to było w przypadku innych szczotek do czesania, ale też bardzo łatwo było oczyszczać ją z włosów, co umożliwiało w miarę dokładne ich policzenie. Szczotkę tę można bardzo łatwo utrzymać w czystości.
Ale do rzeczy... Zanim zaczęłam kurację ampułkami wypadało mi średnio 80-90 włosów, czasem więcej. W trakcie kuracji codziennie liczyłam ile włosów zostało na szczotce, na ręczniku i wannie i zapisywałam ich liczbę w kalendarzu. Teraz, kiedy patrzę na ten kalendarz, mogę powiedzieć, że były takie dni, kiedy traciłam pomiędzy 50 a 60 włosów, ale to były jedynie pojedyncze dni, raz w tygodniu. Natomiast były i takie dni, kiedy wypadało ich od 20, 30, do 40 i tych dni było najwięcej. Mogę zatem powiedzieć, że wypadanie włosów w moim przypadku zmniejszyło się o ok. 50% - 60%, co uważam za bardzo dobry wynik. Dodatkowo na mojej głowie pojawiło się mnóstwo odstających małych włosków, co wskazywałoby na to, że ampułki spowodowały nagły porost nowych włosów.

Jestem bardzo zadowolona z rezultatów i mam nadzieję, że efekt utrzyma się bardzo długo i następną kurację zafunduję swoim włosom dopiero w przyszłym roku.

Życzę sobie i Wam mniej włosów znalezionych na szczotce ;)

16 comments:

  1. Ile mniej więcej zapłaciłaś w USA za szczotkę TT?

    ReplyDelete
    Replies
    1. ok. 10 dolarów plus przesyłka. Zamawiałam na Amazon

      Delete
  2. Ja mój problem wypadających włosów rozwiązałam w naturalny sposób.
    Codziennie do jedzonej na śniadanie kaszy (jaglanej bądź jęczmiennej) dodawałam sporą ilość prażonego lnu, sezamu białego lub czarnego.
    Polecam bo naprawdę działa :)
    Przy okazjii wzmocniły mi się paznokcie a zawsze były kruche i rozdwajające się.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Baardzo Ci dziękuję :) Wypróbuję, akurat sezamu mam cały woreczek. Len gdzieś zakupię :D

      Delete
  3. Mi żona kupiła w Publix'ie jakiś izraelski specyfik za grosze - smarując tym głowę dwa razy dziennie spowodowałem tak gwałtowny przyrost włosów że musiałem przestać bo zaczynałem wyglądać jak miś. Bardzo polecam, jest też wersja dla kobiet.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Muszę poszukać. Masz może nazwę tego specyfiku? Bo u mnie w poblizu niestety Publixa nie ma, a moze bym przez net gdzies znalazła.

      Delete
    2. http://en.wikipedia.org/wiki/Minoxidil

      Są różne markowe wersje za ciężkie pieniądze, ale można też kupić pod nazwą Minoxidil - kosztuje mniej a działa tak samo.

      Delete
    3. Dziękuję Marku! Już obczajam na Amazonie :D

      Delete
    4. Tylko jedno ostrzeżenie - jak masz kota to BARDZO uważaj żeby przypadkiem tego nie dotknął, nie polizał itp. Ten produkt jest śmiertelną trucizną dla kotów (co ciekawe psom zupełnie nie szkodzi i można je nawet smarować żeby im odrosły włosy).

      Delete
    5. Dzięki za ostrzezenie. Ja jestem strażnie przewrażliwiona na punkcie kota i chyba bym sie zaryczala na smierc jakby mi umarl od tego.

      Delete
  4. ja bez szczotki tangle teezer nie wyobrazam sobie juz mojego zycia, dlatego ostatnio zaopatrzylam sie w wersje podrozna !!

    ReplyDelete
  5. Artykuł w sam raz dla mnie :) Zaopatrzę się w kapsułki przed wylotem (jeszcze wykańczam Vichy). Szczotkę mam, ale chyba już ją gdzieś spakowałam, bo nie mogę znaleźć ;) Jakoś nie jestem nią zachwycona, starałam się rozczesać też psa (podobno cuda robi na maltańczykach) ale bez większych rezultatów - kołtuny były pod pięknie rozczesanym włosem na górze.
    Mam nadzieję, że pochwalę się dobrymi wiadomośćiami wkrótce - jutro moje być albo nie być ;)

    ReplyDelete
  6. Miałam wielki problem z wypadaniem włosów po porodzie. Długo szukałam lekarstwa, praparatu, kosmetyku, czegokolwiek co mogłoby pomóc. Zbawienny okazal się kwas pantotenowy. Suplememt diety w kapsułkach H-pantoten. Kuracja trwała ponad dwa miesiące i efekty były widoczne. W międzyczasie zdecydowanie podcięłam włosy, bo ich długość sprzyjała dodatkowemu wypadaniu. Przy okazji składni ki H-pantotenu cudnie wzmacniają paznokcie i odzywiają skórę :)
    Tabletki kupiłam w Polsce.

    ReplyDelete